Gra siostra z księdzem w piłką nożną. Siostra broni a ksiądz strzela - kurwa, ale mi zeszło A siostra do księdza: - niech ksiądz nie przeklina bo pokarze Bóg księdza piorunem z nieba Ksiądz strzela drugi raz: - o kurwa, ale mi zeszło A siostra: - mówiłam już coś księdzu Ksiądz strzela trzeci raz - kurwa, ale mi zeszło Piorun z nieba, siostra dostała, leży zabita i taki głos z nieba: - o kurwa, ale mi zeszło
Idzie ksiądz przez las. Nagle słyszy, że za krzakami coś się skrada, więc
zaczyna się modlić: - Panie Boże, spraw aby to zwierzę było chrześcijańsko nastawione. - Nagle
zza krzaków wychodzi wilk. Klęka na kolanach, składa łapki i mówi: - Panie Boże, pobłogosław ten oto posiłek...
Idzie narkoman po pustyni. Nagle zauwaza zakopana w piachu amfore. A ze
spragniony byl to z nadzieja wyciaga zatyczke. Ale zamiast kropli wody z
butli wylazi Dzin i zagaduje do narkomana: - Masz trzy zyczenia! Narkoman bez zastanowienia: - Daj mi i sobie po dzialce! Zapalimy! - Dobra, proszsz... Zapalili. Dzin nieprzyzwyczajony, schowal sie z powrotem do amfory, ale po chwili
wychyla sie niezdarnie i mowi: - Dawaj drugie zyczenie... - Daj jeszcze raz to samo - odpowiada narkoman. - Dla mnie i dla Ciebie! - Dobra. Proszsz... Chociaz moglbys wymyslec cos madrzejszego. Zapalili. Dzin znowu schowal sie w butli. Troche trwalo zanim znowu z niej
wylazl: - Dawaj trzecie zyczenie... Tylko pomysl najpierw, bo to ostatnie... - Trzeci raz to samo! - ordynuje narkoman. - Dla Ciebie i dla mnie, a co...
raz sie zyje... - No madry to Ty nie jestes - mruknal Dzin, ale spelnil i to zyczenie. Zapalili, podumali, Dzin z powrotem wlazl do amfory. Mija godzina, dwie. Dzin
wylazi z butli: - No dobra.... Dawaj czwarte zyczenie....
- Nauczycielka prosi Jasia: - Jasiu wytrzyj tablicę. - Nie. - Jasiu wytrzyj! - No dobra. Ale gdzie jest szmatka? - Poszukaj gdzieś w szafce. - Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci: - Kochane dzieci co napisalibyscie na moim grobie gdybym umarła? A Jasiu znalazł szmatę i mówi: - Tu leży ta szmata!
Pani nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć
zdaniem "matka jest tylko jedna." Na drugi dzień pani każe dzieciom przeczytać co napisały. - Małgosiu przeczytaj co napisałaś! - Mama jest kochana utula nas do snu wyprowadza nas na spacery kupuje nam
rowery. Matka jest tylko jedna - Gosiu 5 siadaj! W końcu pani przepytała już całą klasę został tylko Jasiu. - Jasiu przeczytaj co napisałeś! - W domu balanga, wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan. Kiedy
wódka się skończyła matka do mnie: Jasia idź do kuchni i przynieś 2 wódki.
Idę do kuchni otwieram lodówkę i drę się z kuchni - Matka jest tylko jedna!!
Pani od historii prosi Jasia i pyta: - W którym roku wybuchła druga wojna światowa? - W 1939. - Kto wywołał wojnę? - Adolf Hitler. - Ile ludzi zginęło? - Naukowcy tego nie stwierdzili. Jaś podchodzi do Krzysia i podpowiada mu: - Na pierwsze pytanie w 1939, na drugie Adolf Hitler, a na trzecie Naukowcy
tego nie stwierdzili. I teraz pani prosi Krzysia. - W którym roku się urodziłeś ? - W 1939. - Jak nazywa się twój tata? - Adolf Hitler. - Czy ty masz mózg ??? - Naukowcy tego nie stwierdzili.
Do pewnej rodziny przyjechali goście. Wszyscy siedzą przy stole, a tu wchodzi
synek gospodarzy i na cały głos mówi: - Mamo, a mi się chce sikać! - To idź się wysikaj, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać. Przychodzi później: - Mamo, mi się chce gwizdać! - To idź sobie pogwizdać. W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Dziecko budzi się w
środku nocy i mówi: - Dziadku, mi się chce gwizdać! - Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc. - Ale mi się naprawdę chce gwizdać! - Nie wolno, bo wszystkich pobudzisz. - Ale ja już nie mogę! - To zagwiżdż mi tak po cichutku i do ucha.
Nauczycielka pyta dzieci: - Jakie znacie kolory jaj? Zosia: - Ja widziałam białe. Zgłasza się Jasiu: - A ja widziałem brązowe. Nauczycielka: - Gdzie takie jaja widziałeś? Jasiu: - Na plaży u murzyna. Nauczycielka: - Jasiu!! Dwója!! Jasiu: - Wiem były dwa. Nauczycielka: -Jasiu!! Pała!! Jasiu: - Pała też była.
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką
nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor
szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole
nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką
spódniczką pośladki, pisząc na tablicy: - "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy: - co ja napisałam? Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak
szalony. No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała
go do odpowiedzi. - Ale ma dupę! - mówi Jaś. - Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia. Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora: - Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.
Wchodzi nauczyciel do klasy i mówi: -Wszyscy nienormalni proszę wstać! Wstaje Jasiu a nauczyciel sie go pyta: -Jasiu dlaczego wstałeś? A Jasiu na to: -No bo mi głupio jak pan tak sam stoi...
Wchodzi Jasiu do pokoju i widzi jak ojciec posuwa od tyłu mamę.. Ojciec: - Czego chcesz czego chcesz!!!? Mama: - dziewczynkę, dziewczynkę Jasiu speszony wychodzi. Po 5 minutach wchodzi ojciec do niego do pokoju, a
Jasiu podniecony podbiega wypina się ściąga spodnie i mówi: - Tato, a ja chce klocki Lego
Przychodzi 4 letni Jasiu do taty i pyta: - jak ja się znalazłem na świecie? Tata tak myśli co mu powiedzieć. - Jasiu, bocian cię przyniósł. Jasiu: - tato, czemu ty jesteś taki głupi? Tata: - Jasiu, dlaczego tak brzydko mówisz? Jasiu: - bo my mamy taką fajną mamę a ty pierdolisz bociany?
- Aniu, czy temu chłopcu, z którym dziś byłaś na randce, cały czas mówiłaś:
"nie", tak jak ci kazałam? - Tak, mamusiu! - A co on ci proponował? - Na przykład pytał: "Czy nie przeszkadza ci, że cię tu dotknę?", "Czy nie przeszkadza ci, że tu włożę paluszek?"...
- Mamo, chłopcy zaczynają mnie podrywać! - W jaki sposób, córeczko? - Rzucają we mnie kamieniami....
|